Co się stało na Saturnie? Astronomowie proszą o pomoc w związku z możliwym wpływem na tę gazową planetę.

Astronomowie z Planetary Virtual Observatory and Laboratory (PVOL) zwrócili się o pomoc po obejrzeniu zdjęcia wykonanego kilka miesięcy temu przez członka NASA Mario Ranę, na którym uchwycono nieznany obiekt zderzający się z Saturnem.
PVOL to baza danych zawierająca obserwacje planet Układu Słonecznego z Ziemi, wykonane głównie przez astronomów amatorów. Zdjęcia te są wykorzystywane przez zespoły profesjonalne i amatorskie do badań astronomicznych i popularyzacji astronomii. PVOL to usługa w ramach infrastruktury VESPA (Virtual European Space and Planetary Access).
Saturn, szósta planeta Układu Słonecznego, podobnie jak Jowisz, jest gazowym olbrzymem . I jak każda inna planeta lub obiekt w kosmosie , jest podatny na uderzenia meteorytów i asteroid. Różnica między tą planetą a innymi planetami, takimi jak Ziemia, polega jednak na tym, że po uderzeniu tworzy się krater: ponieważ składa się on z gazu, całe zderzenie ostatecznie znika bez śladu, a przynajmniej tak uważają naukowcy .
Nigdy wcześniej w historii nie odnotowano wpływu obiektu na planetę gazową. Choć astronomowie mają swoje przypuszczenia, jak już wspomnieliśmy, są one jedynie modelami, a nie dowodami naukowymi.
„Te nowe wyniki sugerują, że obecne tempo uderzeń małych cząstek w Saturna jest mniej więcej takie samo jak na Ziemi – dwóch bardzo różnych obszarach naszego Układu Słonecznego – i to jest ekscytujące” – wyjaśniła w 2013 roku Linda Spilker, naukowiec projektu Cassini w Jet Propulsion Laboratory NASA. „Aby odpowiedzieć na to pytanie, potrzebne były pierścienie Saturna działające jak gigantyczny detektor meteoroidów – 100 razy większy od powierzchni Ziemi – oraz długa podróż sondy Cassini po systemie Saturna”.

Chociaż te uderzenia są stosunkowo częste – około 8000 meteorytów uderza w Ziemię każdego roku – nigdy nie zaobserwowano zderzenia obiektu z Saturnem . Przynajmniej do tej pory, odkąd Mario Rana z NASA mógł uchwycić te niezwykle pożądane zdjęcia.
Z tego powodu PVOL prosi o dalszą pomoc i badania, aby potwierdzić, że wykonane zdjęcia rzeczywiście odpowiadają temu, co się wydaje . Dlatego też proszą wszystkich astronomów, którzy obserwowali te zdarzenia, o kontakt z Markiem Delcroix w celu przekazania danych i weryfikacji, czy jest to pierwsze zarejestrowane uderzenie w planetę gazową.
eleconomista