Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Turkey

Down Icon

„Oni nie oddychają”: chaos połączeń alarmowych 911 z aresztu ICE

„Oni nie oddychają”: chaos połączeń alarmowych 911 z aresztu ICE
Zapisy setek połączeń alarmowych z ośrodków detencyjnych ICE, uzyskane przez redakcję WIRED — w tym nagrania audio — pokazują, że system jest przepełniony incydentami zagrażającymi życiu, opóźnionym leczeniem i przeludnieniem.
FOTO-ILUSTRACJA: PERSONEL WIRED; GETTY IMAGES

28 kwietnia pielęgniarka z Aurora ICE Processing Center w pobliżu Denver zadzwoniła pod numer 911. Kobieta w areszcie, w czwartym miesiącu ciąży, przybyła do jednostki medycznej ośrodka, krwawiąc i odczuwając ból. Gdy personel spieszył się, aby uzyskać parametry życiowe, dyspozytor wyrzucił z siebie pytania: Ile miała lat? Czy ciąża była wysokiego ryzyka? Pielęgniarka zawahała się: „Przyszła do nas zaledwie trzy dni temu”.

W nagraniu rozmowy telefonicznej z numerem alarmowym 911, do którego dotarła stacja WIRED, przerywa głos dyspozytora:

„Czy jest jakiś znak życia?” „Czy słyszeliśmy bicie serca?” „Czy czuje jakieś kopanie?”

„Nie mamy sprzętu, żeby to zrobić” – odpowiada pielęgniarka.

Był to tylko jeden z incydentów, do których doszło w ośrodkach zatrzymań Służby Imigracyjnej i Celnej na terenie całego kraju.

Śledztwo WIRED w sprawie połączeń alarmowych 911 z 10 największych ośrodków zatrzymań dla imigrantów wykazało, że w wielu z nich wzrasta liczba poważnych incydentów medycznych. Dane uzyskane na podstawie wniosków o udostępnienie dokumentacji publicznej pokazują, że co najmniej 60 procent analizowanych ośrodków zgłosiło poważne powikłania ciąży, próby samobójcze lub zarzuty napaści na tle seksualnym. Od stycznia te 10 placówek łącznie wykonało prawie 400 połączeń alarmowych. Prawie 50 z nich dotyczyło potencjalnych epizodów kardiologicznych, 26 dotyczyło drgawek, a 17 urazów głowy. Siedem połączeń dotyczyło prób samobójczych lub samookaleczenia, w tym przedawkowania i powieszenia. Sześć innych dotyczyło zarzutów nadużyć seksualnych — w tym co najmniej jeden przypadek zarejestrowany jako „personel w areszcie”.

WIRED rozmawiał z prawnikami imigracyjnymi, lokalnymi rzecznikami migrantów, krajowymi ekspertami ds. polityki i osobami, które niedawno zostały zatrzymane lub których rodziny są obecnie w areszcie ICE. Ich relacje odzwierciedlały dane: system przeciążony, a czasami pozornie obojętny na kryzysy medyczne.

Eksperci uważają, że prawdziwa liczba nagłych przypadków wymagających interwencji medycznej jest o wiele wyższa.

Dokumenty przejrzane przez WIRED obejmują tylko nagłe przypadki medyczne, które doprowadziły do ​​wezwania 911 — zazwyczaj wykonywane przez personel placówki. Eksperci twierdzą, że wiele poważnych incydentów prawdopodobnie nie jest zgłaszanych, powołując się na lata raportów i niezależnych przeglądów medycznych. Nawet wśród tych, które skłoniły do ​​wezwania pomocy z zewnątrz, jedna trzecia wszystkich połączeń zawierała niejasne lub nieistniejące opisy, a szczegóły często były ukrywane przez władze.

Na przykład 16 marca kobieta, która przedstawiła się jako zatrzymana w ośrodku detencyjnym Stewart w Lumpkin w stanie Georgia, zadzwoniła pod numer 911. Komunikacja była utrudniona: dyspozytor nie mówił po hiszpańsku, a osoba dzwoniąca mówiła tylko trochę po angielsku. „Potrzebuję pomocy” — powiedziała kobieta. „Potrzebuję… ayuda ”. Połączenie nagle się urywa, co powoduje wykonanie kolejnego połączenia przez operatora alarmowego. Pracownik ośrodka odbiera telefon: „Jesteśmy w ośrodku detencyjnym, a zatrzymany zadzwonił pod numer 911, przepraszam”. Głos kobiety jest nadal słyszalny w tle, nadal błagalny. Zapisy wskazują, że nie wysłano żadnej karetki.

Ośrodki zatrzymań ICE działają ponad swoją przepustowość. Liczba zatrzymanych wzrosła o ponad 48 procent od stycznia, zwiększając liczbę zatrzymanych do ponad 59 000 — najwyższego poziomu w historii, zgodnie z dostępnymi danymi. Dane dotyczące połączeń alarmowych z 2025 r. odzwierciedlają również warunki sprzed ostatniego wzrostu egzekwowania prawa przez ICE — majowej dyrektywy sekretarz Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego Kristi Noem i doradcy Białego Domu Stephena Millera o potrojeniu liczby aresztowań dziennie . W związku z tym kryzysy udokumentowane tutaj prawdopodobnie pogłębią się.

W dążeniu do ostatecznego celu zatrzymania 100 000 osób jednocześnie, agencja bierze na cel nie tylko przestępców o wysokim priorytecie, ale także tych, którzy zgłaszają, meldują się i w inny sposób przestrzegają prawa. W rezultacie system zatrzymań został rozciągnięty do granic możliwości. ICE odpowiedziało, przenosząc zatrzymanych do federalnych więzień i namiotowych baraków w obozach zatrzymań , jednocześnie wydając falę kontraktów bez przetargu — finansowe nieoczekiwane zyski dla prywatnych gigantów więziennych, takich jak The GEO Group i CoreCivic, które zarządzają zdecydowaną większością obiektów wymienionych w tym raporcie.

Ludzki koszt strategii ICE jest coraz bardziej widoczny. Dane dyspozytorskie z połączeń 911 ujawniają, jak szybko nagłe wypadki medyczne mogą się rozprzestrzeniać w tych odległych, zatłoczonych placówkach — miejscach, w których dostarczanie pilnej opieki medycznej jest często opóźniane, spada na przepracowany personel lub jest utrudnione przez „ niewystarczający lub niesprawny ” sprzęt.

DHS i ICE nie odpowiedziały na wielokrotne prośby o komentarz.

Opieka na marginesie

Jeden z najbardziej ruchliwych amerykańskich ośrodków zatrzymań znajduje się na działce niemunicypalnej w sercu wiejskiej Georgii. Jest odizolowany nawet według lokalnych standardów.

Gdy w ośrodku Stewart Detention Center dochodzi do sytuacji kryzysowych, ratownicy są często wysyłani z zniszczonego ceglanego budynku w pobliskim mieście Lumpkin, dawnej społeczności rolniczej przesiąkniętej historią ery plantacji, ekonomicznie zdefiniowanej przez przypływ i odpływ zatrzymanej populacji Stewart. Ośrodek zatrzymań jest głównym źródłem miejsc pracy i dochodów operacyjnych dla hrabstwa.

Przez cały rok 2024 w Stewart odnotowano stały strumień nagłych przypadków medycznych i gwałtownych epizodów, od napadów padaczkowych i urazów głowy po próby samobójcze i bóle brzucha. Jednak liczba nagłych przypadków medycznych w Stewart wzrosła zarówno pod względem liczby, jak i nasilenia w ciągu pierwszych czterech miesięcy 2025 r. w porównaniu z tym samym okresem w zeszłym roku. Chociaż populacja Stewart jest teraz tylko o około 10 procent większa, poważne nagłe przypadki medyczne — napady padaczkowe, urazy głowy i podejrzenia problemów z sercem — wzrosły ponad trzykrotnie.

Przynajmniej jeden poważny uraz zgłoszony w tym roku był samookaleczeniem: więzień „bił głową o ścianę”. Potwierdzono również, że Jesús Molina-Veya, więzień Stewart, popełnił samobójstwo 7 czerwca.

Od 2017 roku w Stewart odnotowano więcej zgonów wśród więźniów niż w jakimkolwiek innym ośrodku w kraju.

Hrabstwo Stewart jest częścią regionu mocno dotkniętego zamknięciem wiejskich szpitali, co oznacza, że ​​mieszkańcy muszą liczyć się z jednymi z najdłuższych czasów transportu w nagłych wypadkach w stanie. EMS są wzywane do stabilizacji pacjentów przez dłuższe okresy, a lekarze, którzy zapewniają zaawansowaną opiekę, czasami potrzebują godziny lub więcej, aby dotrzeć.

W kilku przypadkach od marca ekipy EMS potrzebowały godzin, aby zająć się niektórymi z najpilniejszych wezwań medycznych w Stewart, w tym przypadkami bólu w klatce piersiowej i nieprawidłowych odczytów serca. W kwietniu EMS spędziło ponad dwie godziny na obsłudze napadu padaczkowego w Stewart. W tym samym miesiącu w placówce odkryto ciężarną kobietę „plującą krwią”. Rejestry EMS pokazują, że wezwanie zajęło dwie i pół godziny.

Marc Stern, lekarz i były ekspert merytoryczny w Biurze Praw Obywatelskich i Swobód Obywatelskich DHS, gdzie badał kwestie równości opieki w prywatnych placówkach ICE, przestrzega, że ​​same zapisy 911 dają ograniczony wgląd w to, dlaczego niektóre połączenia trwały ponad dwie godziny. Jednak w przypadku osób przebywających w areszcie ICE — które nie mają nic do powiedzenia w kwestii tego, gdzie są przetrzymywane — umieszczenie ich w obszarach o ograniczonej infrastrukturze medycznej jedynie pogłębia ich bezbronność.

„Jako członek społeczności podejmujesz decyzję o zamieszkaniu w miejscu, w którym mieszkasz, ze wszystkimi tego zaletami i wadami, w tym w tym przypadku odległością od szpitala” – mówi Stern. Kiedy zatrzymani przez ICE z przewlekłymi schorzeniami są przenoszeni z obszarów miejskich, takich jak Los Angeles — gdzie jest większy dostęp do szpitala i krótszy czas reakcji w nagłych wypadkach — do odizolowanych ośrodków detencyjnych w miasteczkach wiejskich z ograniczoną infrastrukturą i mniejszą liczbą służb ratunkowych, są zmuszeni zaakceptować znacznie niższy standard opieki.

CoreCivic, które zarządza Stewart, twierdzi, że w jego ośrodkach zatrzymań pracują licencjonowani, akredytowani lekarze, pielęgniarki i specjaliści zdrowia psychicznego. „CoreCivic nie egzekwuje przepisów imigracyjnych, nie aresztuje nikogo, kto może naruszać przepisy imigracyjne, ani nie ma żadnego wpływu na deportację lub zwolnienie danej osoby” — mówi rzecznik Brian Todd.

„CoreCivic nie zna również sytuacji osób, które trafiają do naszych placówek” – mówi.

El Refugio, organizacja non-profit z siedzibą w pobliżu Stewart, wspierająca więźniów i ich rodziny, zmaga się ostatnio z falą oskarżeń o przeludnienie w ośrodku, a także skargami o zaniedbania medyczne, jak twierdzi Amilcar Valencia, dyrektor wykonawczy organizacji.

„Takie były wydarzenia ostatnich ośmiu tygodni” – mówi.

Podczas wizyt w ostatnich miesiącach Emelie mówi, że jej mąż, który był przetrzymywany w Stewart do czasu deportacji w zeszłym miesiącu, opisał poważne przeludnienie. „Powiedział mi, że gdy Trump przejął władzę, rozkładali maty na korytarzach. Ludzie tam spali”.

Emelie to pseudonim przyznany ze względu na prywatność. Mówi, że warunki odbiły się wyraźnie na jej mężu, który schudł, stawał się coraz bardziej niespokojny i miał problemy ze snem pośród hałasu i napięcia. Opisał, że musiał długo czekać między posiłkami. Kiedy jej mąż zachorował na grypę i dostał wysokiej gorączki, mówi, złożył wiele wniosków o zwolnienie lekarskie, ale nigdy nie otrzymał opieki. „Kiedyś miał Covid-19” — mówi. „To samo. Ludzie chorowali i po prostu odchodzili, żeby się pogorszyło”.

„Nie masz szans ze Stewartem” – mówi Emelie. „To wyrok śmierci dla ciebie i twojej rodziny”.

Zapytany o przeludnienie w Stewart, Todd powiedział WIRED: „Każdy, kto jest pod naszą opieką, otrzymuje łóżko”. Jednak trzech prawników, którzy regularnie odwiedzają placówkę, powiedziało, że ich klienci stale opisywali spanie na podłodze lub w plastikowych pojemnikach wyposażonych w cienkie maty. Trzech krewnych obecnych i byłych więźniów potwierdziło te relacje.

Firma CoreCivic nie odpowiedziała na pytanie, jak definiuje „łóżko”.

Próba poradzenia sobie

Konsekwencje przeludnienia wykraczają daleko poza Stewarta.

„Widzimy, że transfery są coraz częściej dokonywane nagle i gorączkowo” — mówi Jeff Migliozzi, dyrektor ds. komunikacji w organizacji non-profit Freedom for Immigrants, która prowadzi National Immigration Detention Hotline. „Oni się spieszą”. Liczba połączeń na infolinię wzrosła ponad dwukrotnie — z 700 w grudniu do 1600 w marcu. Wiele z nich pozostaje bez odpowiedzi, mówi Migliozzi, ponieważ linie są często zbyt zajęte.

Dane dyspozytorskie uzyskane z tych ośrodków zatrzymań w całych Stanach Zjednoczonych odzwierciedlają ten wzrost. Sześć z 10 ośrodków przeanalizowanych przez WIRED odnotowało gwałtowny wzrost liczby połączeń alarmowych 911 w ujęciu miesięcznym w pewnym momencie w 2025 r., a liczba połączeń alarmowych wzrosła w niektórych przypadkach ponad trzykrotnie. Na przykład, prawie 80 połączeń alarmowych zostało wykonanych z odległego South Texas ICE Processing Center między styczniem a majem. Rejestry pokazują, że liczba połączeń wzrosła ponad trzykrotnie w marcu, z 10 w lutym do 31. W ciągu jednego tygodnia dyspozytorzy odebrali 11 oddzielnych połączeń w ośrodku, którym zarządza GEO Group, jeden z największych w kraju operatorów więzień nastawionych na zysk.

Migliozzi ostrzega, że ​​wzrost liczby połączeń 911 niekoniecznie oznacza pogorszenie warunków, ale może po prostu odzwierciedlać gwałtowny wzrost liczby zatrzymanych w już opłakanym stanie systemu. Inni eksperci zauważyli, że wzrost liczby połączeń może hipotetycznie oznaczać, że personel szybciej wzywa pomoc — choć odwrotnie, spadek może równie dobrze wskazywać na opóźnione reakcje, a nie mniejszą liczbę kryzysów

Trzy z siedmiu połączeń 911, które w tym roku otrzymał WIRED, dotyczących prób samobójczych, pochodziły z ośrodka w południowym Teksasie: W lutym 36-letni mężczyzna połknął 20 tabletek dostępnych bez recepty. W marcu 37-letni zatrzymany połknął środki czyszczące. Dwa tygodnie później znaleziono 41-letniego mężczyznę, który się okaleczył.

Areszt imigracyjny nie powinien być karą, mówi Anthony Enriquez, wiceprezes ds. orędownictwa w Robert F. Kennedy Human Rights. „Ale warunki przetrzymywania w areszcie są tak brutalne”, mówi, „że ludzie próbowali popełnić samobójstwo, czekając na rozprawę sądową”.

Enriquez twierdzi, że decyzja o lokalizacji placówek w tak odległych obszarach — ograniczająca dostęp do rodziny, wsparcia prawnego i zasobów społeczności — nie jest przypadkowa. Liczba i częstotliwość połączeń 911 w całym kraju, jak twierdzi, odzwierciedla system, który nie tylko izoluje zatrzymanych, ale także sprawia, że ​​są oni niebezpiecznie podatni na krzywdę.

W maju w tym roku z Aurora ICE Processing Center w Kolorado, innego ośrodka obsługiwanego przez GEO Group, zgłoszono ponad pięć tuzinów połączeń pod numer 911. W kwietniu liczba połączeń była ponad dwukrotnie większa niż w marcu. W jednym przypadku pielęgniarka zgłosiła 20-letnią kobietę przechodzącą detoks od leku powszechnie przepisywanego w leczeniu lęku i napadów padaczkowych. Była zbyt słaba, aby chodzić, powiedziała pielęgniarka, i „ważyła zaledwie 90 funtów”. Jak wyjaśniła, ośrodek nie leczy osób w fazie odstawienia, dodając: „Chcemy się upewnić, że nie będzie miała napadu padaczkowego”.

Kolejny telefon na numer 911 dotyczył 20-letniej kobiety, która odstawiła ten sam lek niecały tydzień później. Tym razem miała atak padaczki i, według pielęgniarki, „odzyskiwała i traciła przytomność”.

Od stycznia co najmniej cztery połączenia 911 z ośrodków zatrzymań w Kolorado, Teksasie i Georgii dotyczyły kobiet w ciąży w stanie niepokoju, krwawiących lub cierpiących na silny ból — jedną z nich była pracownica CoreCivic. Badania łączą zatrzymanie przez ICE z wysokim wskaźnikiem powikłań ciąży, a lekarze stwierdzają poważne ryzyko dla zdrowia płodu i matki. W rezultacie polityka ICE generalnie zniechęca do zatrzymywania kobiet w ciąży.

Egzekwowanie tej polityki wydaje się niespójne. Według danych DHS , ICE zarejestrowało 158 kobiet w ciąży, po porodzie i karmiących piersią w okresie sześciu miesięcy kończącym się wczesną wiosną ubiegłego roku.

Eunice Hyunhye Cho, starsza prawniczka American Civil Liberties Union, mówi, że chociaż trudno jest oceniać zgodność ICE z przepisami wyłącznie na podstawie danych z połączeń 911, jasne jest, że niedawne działania agencji mające na celu zwiększenie liczby zatrzymanych osób drastycznie zwiększyły liczbę osób, które nigdy nie zostałyby zatrzymane w przeszłości, w tym osób w ciąży. „Poprzednie administracje decydowały o tym, kogo zatrzymać, a kogo zwolnić, na podstawie podatności na zagrożenia medyczne, ale jest mniej oznak, że dzieje się tak teraz”.

„Jak zauważyło wielu ekspertów medycznych i stowarzyszeń medycznych, umieszczanie w areszcie osób w ciąży, po porodzie lub karmiących piersią po prostu nie jest bezpieczną praktyką” — dodaje Cho, „szczególnie w świetle złego odżywiania i opieki medycznej w ośrodkach detencyjnych, a także szkód, jakie wyrządza to dzieciom i rodzinom”.

Zwiedzający wchodzą do ośrodka detencyjnego Stewart w Lumpkin w stanie Georgia.

Zdjęcie: Don Bartletti/Getty Images

W wiadomości e-mail rzecznik CoreCivic Brian Todd stwierdził, że zatrzymani mają „codzienny dostęp do rejestracji w celu uzyskania opieki medycznej, w tym usług zdrowia psychicznego”, dodając, że w klinice Stewarta pracują licencjonowani specjaliści, którzy „zgodnie z umową spełniają najwyższe standardy opieki, co zostało potwierdzone licznymi audytami i inspekcjami”.

„Nasz zespół ds. usług medycznych w SDC, podobnie jak w każdej placówce, w której świadczymy opiekę medyczną, poważnie traktuje swoją rolę i odpowiedzialność za zapewnienie wysokiej jakości opieki zdrowotnej” – mówi.

Meredyth Yoon, dyrektor ds. sporów sądowych w Asian Americans Advancing Justice – Atlanta, mówi, że jej biuro udokumentowało przypadki kobiet w ciąży, które poroniły w areszcie po tym, jak odmówiono im odpowiedniej opieki medycznej. „Znamy konkretne przypadki, w których osoby wielokrotnie prosiły o pomoc medyczną przez tygodnie i nie zostały przyjęte” – mówi. W innych przypadkach, dodaje, kobiety w ciąży przebywały miesiącami bez opieki prenatalnej.

„Kiedy słyszysz o kimś, kto krwawi przez wiele dni, a nikt go nie widzi, zamknięty sam w pokoju bez opieki medycznej, to jest to głęboko niepokojące” – mówi. „Ale to nie jest niezgodne z tym, co widzimy w Stewart”.

Todd z CoreCivic twierdzi, że przepisy o ochronie prywatności zabraniają firmie komentowania konkretnych przypadków medycznych.

Cisza na linii

Jak twierdzą obrońcy, na każde połączenie 911 przypada wiele sytuacji awaryjnych, które nie są zgłaszane. Bariery strukturalne często uniemożliwiają zatrzymanym otrzymanie opieki na czas. Aby zobaczyć dostawcę, osoby przebywające w areszcie ICE zazwyczaj składają pisemny wniosek o „zgłoszenie choroby”. Jednak odpowiedzi mogą zająć dni, a nawet wtedy oceny są często pobieżne, według zatrzymanych i ich rodzin.

„Połączenie pod numer 911 zazwyczaj oznacza, że ​​ktoś jest w stanie, z którym placówka nie jest w stanie sobie poradzić” — mówi Cho. Ośrodki zatrzymań ICE zazwyczaj polegają na jednostkach medycznych na miejscu, które działają bardziej jak podstawowe kliniki, wyjaśnia, są w stanie wydawać leki i sprawdzać objawy, ale mogą nie być wyposażone do radzenia sobie z większością sytuacji awaryjnych. Gdy personel nie jest w stanie poradzić sobie ze stanem zatrzymanego, polityka wymaga, aby zadzwonił pod numer 911 i powiadomił przełożonych za pośrednictwem określonych protokołów awaryjnych. Jednak w praktyce te kroki są często źle przestrzegane lub prowadzą do opóźnień .

Rodney Taylor, osoba po podwójnej amputacji, zatrzymana w Stewart Detention Center, nigdy nie została przewieziona do szpitala, pomimo licznych nagłych przypadków medycznych, według jego narzeczonej, Mildred Pierre. „Zajmowało to od trzech do czterech dni, zanim zatrzymani zostali przyjęci” — mówi. „Nie mają możliwości wspierania osób niepełnosprawnych” — dodaje. „To automatyczne zaniedbanie medyczne”.

Trzy tygodnie temu Taylor upadł i poważnie się zranił, łamiąc protezy kończyn, na które czekał miesiącami. Zranił się również w rękę, próbując podeprzeć upadek. „Siniak. Opuchlizna. Kciuk w ogóle się nie zgina” – mówi Pierre o swoich obrażeniach.

Taylor cierpi na przewlekłe schorzenia, w tym zapalenie uchyłków i chorobę serca, jak twierdzi Pierre. Wspomina, że ​​podczas pobytu w areszcie jego ciśnienie krwi raz gwałtownie wzrosło do niebezpiecznie wysokiego poziomu, który w połączeniu z innymi objawami wymaga natychmiastowej interwencji. „Miał niewyraźne widzenie i ból głowy” — mówi. „Miał mrowienie w ramionach. Pomyślałam sobie: „Brzmi to tak, jakbyś miał udar”. Kiedy w końcu został zbadany przez personel medyczny na miejscu, podał mu Tylenol i jego zwykłe leki na ciśnienie krwi.

Allison Bustillo, 23-letnia studentka pielęgniarstwa ze skoliozą, spędziła ostatnie cztery miesiące w areszcie ICE w Georgii. Jej matka, Keily Chinchilla, mówi, że Bustillo często była zmuszana do spania na podłodze, jej kręgosłup drżał z powodu stanu zapalnego, jej lewa ręka i połowa twarzy były zdrętwiałe. Chinchilla mówi, że jej córka polega na koktajlu środków przeciwzapalnych i innych leków, aby radzić sobie ze swoim stanem, ale nie otrzymuje ich regularnie.

Od czasu rozpoczęcia jej zatrzymania stan Bustillo znacznie się pogorszył. Zgłaszała krew w stolcu, silny ból brzucha i epizody niebezpiecznie niskiego ciśnienia krwi, które kiedyś skłoniły personel do natychmiastowego przewiezienia jej do szpitala. Jednak jej matka mówi, że większość dni jej prośby o pomoc są ignorowane lub spotykają się z obojętnością. Nie mogąc tolerować jedzenia w ośrodku, które, jak mówi, nasila jej ból, Bustillo żyje głównie dzięki owsiance z kantyny i tuńczykowi z puszki, finansowanym przez matkę z daleka.

„Jestem jedyną osobą, która próbuje pomóc mojej córce” – mówi. „Ona nie jest przestępczynią. Jest chora i potrzebuje pomocy”.

Z innych połączeń na numer alarmowy 911 z placówek w całym kraju wynika, że ​​nawet w przypadku rozpoznania sytuacji awaryjnej dostęp do opieki medycznej może być opóźniony — lub całkowicie uniemożliwiony.

31 marca w ośrodku ICE Processing Center w południowym Teksasie kobieta zadzwoniła pod numer 911, aby zgłosić, że jej mąż, przetrzymywany w ośrodku, był przez cały dzień zbyt słaby, aby wstać z łóżka, a „nie otrzymali żadnej pomocy”.

W Denver pielęgniarka z Aurora ICE Processing Center zadzwoniła pod numer 911 30 kwietnia, aby zgłosić, że zatrzymany na poziomie 1 czuwania przed samobójstwem — najwyższym poziomie ryzyka — celowo uderzył głową w ścianę i krwawił z ust. W połowie rozmowy w tle słychać zamieszanie i słychać mężczyznę, który mówi pielęgniarce, aby anulowała połączenie. „Wiesz co, nieważne” — mówi. Kiedy dyspozytor pyta: „Jesteś pewna?”, odpowiada: „Dostawca anulował połączenie”.

Co jest ukryte w środku

Co najmniej sześć połączeń pod numer 911 wykonanych w tym roku z dwóch placówek GEO Group dotyczyło wymuszonego kontaktu seksualnego.

Firma twierdzi, że egzekwuje politykę „zerowej tolerancji” wobec nadużyć seksualnych i przestrzega federalnych przepisów Prison Rape Elimination Act (PREA), ustawy z 2003 r. mającej na celu powstrzymanie epidemii przemocy seksualnej w amerykańskich więzieniach i aresztach. Eksperci ostrzegają, że w przypadku braku znaczącego nadzoru w administracji Trumpa, pisemne zasady nie mogą zagwarantować rzeczywistej ochrony.

Jednym z ośrodków jest Adelanto ICE Processing Center w Kalifornii, który został ponownie otwarty na początku tego roku po latach względnego uśpienia z powodu doniesień o niebezpiecznych warunkach. W ciągu pierwszych trzech miesięcy od wznowienia działalności ośrodek wygenerował co najmniej 13 połączeń alarmowych — w tym co najmniej dwa dotyczące zgłoszonych napaści na tle seksualnym lub gróźb napaści na tle seksualnym w marcu i kwietniu.

W South Texas ICE Processing Center, innym ośrodku zarządzanym przez GEO, schemat ten się powtarza. W jednym z komunikatów 911 z marca napisano po prostu: „Personel na zatrzymanym”. Od stycznia co najmniej trzy inne połączenia alarmowe dotyczyły molestowania seksualnego.

W ostatnich miesiącach administracja Trumpa po cichu zlikwidowała dwa kluczowe organy nadzoru w DHS odpowiedzialne za badanie nadużyć w aresztach: biuro rzecznika praw obywatelskich ds. aresztów imigracyjnych oraz Biuro Praw Obywatelskich i Swobód Obywatelskich. Według Zain Lakhani z Women's Refugee Commission ich likwidacja pozostawiła zatrzymanych migrantów praktycznie bez kanału, aby zgłaszać napaści seksualne, zaniedbania medyczne lub naruszenia praw rodzicielskich. „Te ustawowe obowiązki, które mają zapobiegać nadużyciom seksualnym i reagować na nie, nie mają teraz nikogo, kto mógłby faktycznie wykonać tę pracę” — mówi.

Administracja nie powiedziała, jak zajmie się porzuconymi skargami ani jak wypełni swoje zobowiązania wynikające z PREA. Grupy takie jak WRC, którym kiedyś przyznano regularny dostęp do obiektów ICE w celu dokumentowania nadużyć i eskalowania raportów, zostały skutecznie odcięte — co doprowadziło do powstania tego, co Lakhani nazywa „czarną skrzynką bezkarności”.

Podobnie jak inni eksperci, Lakhani twierdzi, że oszacowanie prawdziwej skali nadużyć seksualnych w aresztach jest niemal niemożliwe. „Myślę, że korzystanie z połączeń 911 w najlepszym przypadku pozwoli na wychwycenie jedynie bardzo, bardzo małej części liczby przypadków” — mówi. „Imigranci są również przerażeni. Dzwonią z aresztu i nie wiedzą, co się z nimi stanie”.

Według dochodzenia przeprowadzonego przez Futuro Media, co najmniej setki imigrantów zgłosiło przypadki molestowania seksualnego podczas pobytu w areszcie ICE w ciągu ostatniej dekady, a ich raporty wykazały, że „większość skarg dotyczących molestowania seksualnego nie jest badana”. Analiza wewnętrznych zapisów przez redakcję non-profit ujawniła zarzuty dotyczące 308 skarg dotyczących molestowania seksualnego lub napaści złożonych w placówkach ICE w latach 2015–2021. Ponad połowa dotyczyła personelu.

Podobnie, The Intercept poinformował, że w dokumentach ICE ujawniono ponad 1200 zarzutów molestowania seksualnego i napaści w latach 2010–2017. Tylko 43 z nich zostało zbadanych przez DHS.

Podobnie jak GEO Group, firma CoreCivic twierdzi, że jest zaangażowana w walkę z wykorzystywaniem seksualnym i molestowaniem, powołując się na przepisy wprowadzone przez PREA, dodając, że jej pracownicy otrzymują edukację i szkolenia „przed rozpoczęciem pracy i w trakcie jej wykonywania”.

Obie firmy powołały się na nadzór i akredytacje Amerykańskiego Stowarzyszenia Więziennictwa (ACA) i Narodowej Komisji ds. Opieki Zdrowotnej w Zakładach Karnych (NCCHC) jako dowód przestrzegania krajowych wytycznych.

Akredytacja pokazuje, czy placówka spełnia wymagania — a nie czy ludzie w środku otrzymują opiekę, mówi dr Stern. Placówki mogą zdobywać punkty po prostu poprzez pisanie zasad lub zatrudnianie personelu, niezależnie od wyników.

„To tak, jakby powiedzieć, że ktoś ma prawo jazdy” – mówi Stern. „Zdał egzamin. Ale to nie znaczy, że jutro nie przejedzie na czerwonym świetle”.

Aktualizacja 17:35 czasu wschodniego, 25 czerwca 2025 r.: Dodano dodatkowy komentarz rzecznika CoreCivic dotyczący polityki firmy wobec ciężarnych więźniarek.

wired

wired

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow