Wielkie firmy kupują tę technologię w ciemno. Polska też na nią liczy

Jednym z głównych tematów ostatniej konferencji Energy Days w Katowicach były technologie atomowe - także w wydaniu małych, modułowych reaktorów jądrowych, czyli SMR.
Najbardziej zaawansowana w implementacji małej energetyki jądrowej w Polsce jest spółka Orlen Synthos Green Energy (OSGE). Spółka skierowała niedawno do Ministerstwa Energii formalny wniosek o rozpoczęcie procedury notyfikacji przez Komisję Europejską pomocy publicznej w postaci kontraktów różnicowych dla planowanej przez OSGE floty 14 reaktorów BWRX-300. Oczekiwany poziom CfD dla SMR-ów OSGE ma wynosić 115–135 EUR/MWh.
WNP zapytało Arkadiusza Ratajczyka, senior associate z Zespołu Zrównoważonego Rozwoju i Transformacji Energetycznej Baker McKenzie o to, czy Polska jest gotowa na tę technologię pod kątem legislacyjnym oraz jaki według niego jest jej potencjał rozwojowy nad Wisłą. Ekspert wskazał także, dlaczego ustawa Prawo energetyczne jest do generalnego remontu.
SMR-y mogą zazielenić polskie ciepłownictwo i zasilić centra danych- Problemem związanym z technologią SMR jest to, że nie została ona jeszcze w świecie zachodnim komercyjnie wdrożona. Dlatego tak istotne jest to, jak potoczy się realizacja projektu SMR w Kanadzie (w prowincji Ontario powstaje pierwszy SMR w świecie zachodnim - przyp. red.). Na razie wszystko idzie tam dobrze - powiedział Arkadiusz Ratajczak.
Według Ratajczaka struktura legislacyjna dla projektów SMR-owych jest w Polsce gotowa, gdyż jest taka sama, jak w przypadku energetyki atomowej dużego formatu.
W Polsce trzeba "zazielenić" ciepłownictwo. Musimy stosować technologie nisko- i bezemisyjne, które są stabilne, a do takich należy technologia małych reaktorów jądrowych - podkreślił Ratajczyk.
Ogromnych ilość energii potrzebuje także szybko rozwijająca się gałąź przemysłu, jaką są centra danych i sztuczna inteligencja.
- Największe firmy technologiczne, jak Google, Amazon czy Microsoft podpisują umowy z dostawcami technologii SMR, bo jest na tyle obiecująca, że są w stanie zaryzykować duże pieniądze tylko po to, by ją sprawdzić - podkreślił Ratajczak.
Według naszego rozmówcy, istnieją scenariusze rozwoju, które pokazują, że SMR-ów w Polsce w dalekiej perspektywie może być ponad sto. Dążenie w tym kierunku pozwoliłoby osiągnąć tej technologii efekt skali i powtarzalności w procesie produkcyjnym.
- Elementy nie byłyby budowane na konkretną lokalizację, jak w przypadku dużej elektrowni, ale podlegałyby wówczas standaryzacji, także w kwestii legislacji, co znacząco ułatwiłoby prowadzenie takich inwestycji - zaznaczył prawnik.
Prawo energetyczne do skodyfikowaniaEkspert w rozmowie z WNP zwrócił także uwagę, że obecny kształt ustawy Prawo energetyczne jest bardzo skomplikowany i obszerny, a branża i specjaliści życzyliby sobie skodyfikowania tego prawa i napisania go od nowa. Jednak, jak zaznaczył, w obecnej sytuacji politycznej byłaby to "syzyfowa praca".
- Regulacje dotyczące przyłączeń, czyli art. 7 jest bardzo rozbudowany i skomplikowany, z mnóstwem jednostek redakcyjnych. A jest jednocześnie kluczowy dla procesu inwestycyjnego. Jego uproszczenie byłoby bardzo pomocne dla interesariuszy - zakończył Ratajczyk.
wnp.pl