W wielomilionowym jurajskim półświatku: jak oligarchowie i superbogaci toczą zacięty wyścig o kości dinozaurów – a przestępcy na tym zarabiają

Autorstwa Marka Palmera
Opublikowano: | Zaktualizowano:
Steven Spielberg na zawsze pozostanie w pamięci jako wielki katalizator dynamicznie rozwijającego się i kontrowersyjnego rynku dóbr superluksusowych.
Film amerykańskiego potentata filmowego z 1993 r. pt. „Park Jurajski” oraz kolejne części serii wywołały światowe zainteresowanie dinozaurami i doprowadziły do wzrostu handlu skamieniałościami.
I tak jest do dziś. Załóżmy, że masz prywatny odrzutowiec i helikopter, jacht z pełną załogą zacumowany na południu Francji , oryginalny rysunek Picassa... a co powiesz na szkielet dinozaura sprzed 125 milionów lat jako centralny punkt twojej marmurowej sali?
W zeszłym miesiącu jeden z takich szkieletów osiągnął cenę ponad 30 milionów dolarów podczas licytacji w Sotheby's w Nowym Jorku. Młody Ceratosaurus nasicornis , z okresu kimerydu, sprzed około 150 milionów lat, został wyceniony przed aukcją na 4 do 6 milionów dolarów, częściowo dlatego, że jest to jeden z zaledwie czterech znanych szkieletów tego gatunku i jedyny młody osobnik. Przypomina Tyrannosaurus rex , ale jest mniejszy.
Licytacja rozpoczęła się od oferty 6 milionów dolarów, a następnie ruszyła z kopyta, aż oficjalna cena sprzedaży osiągnęła 30,5 miliona dolarów, dzięki anonimowemu nabywcy. Po uderzeniu młotka licytatora, wszyscy w sali głośno wciągali powietrze, a publiczność biła brawo – ale nie wszyscy byli zadowoleni.
Dla Steve'a Brusatte'a, profesora paleontologii i ewolucji na Uniwersytecie Edynburskim , cena jest szokująca.
„Kto ma tyle pieniędzy, żeby wydać na dinozaura? Z pewnością nie muzea ani instytucje edukacyjne” – mówi. „Chociaż cieszę się, że nabywca mógłby wypożyczyć szkielet muzeum, na razie to tylko mglista sugestia. Obawiam się, że zniknie w eterze, w rezydencji oligarchy albo w bankowym skarbcu, gdzie będzie akumulował wartość jako kolejna inwestycja w portfelu funduszu hedgingowego”.
Rozgrzewając temat, pan Brusatte, Amerykanin specjalizujący się w anatomii i ewolucji dinozaurów, mówi: „Martwię się o długoterminowe negatywne konsekwencje dla muzeów i kolekcjonerów skamieniałości. Ta skamieniałość była eksponowana w prywatnym muzeum, które borykało się z problemami finansowymi, i postanowiono ją sprzedać. Czy stanie się to strategią, gdy muzea będą próbowały zbilansować budżet i po prostu sprzedadzą swoje dinozaury milionerom?”
Steve Brusatte, profesor paleontologii i ewolucji na Uniwersytecie Edynburskim, powiedział, że obawia się, iż szkielet dinozaura wystawiony na aukcji „zniknie w eterze”
Film Stevena Spielberga „Park Jurajski” wywołał zainteresowanie dinozaurami na całym świecie i doprowadził do wzrostu handlu skamieniałościami
Młody Ceratosaurus nasicornis został sprzedany na aukcji historii naturalnej Sotheby’s w Nowym Jorku w lipcu
Pan Brusatte uważa, że świat, w którym szkielety dinozaurów mogą w ciągu kilku minut osiągnąć cenę dziesiątek milionów dolarów na aukcji, to świat, w którym nie docenia się wartości edukacji i badań. To zwycięstwo kultury trofeów.
„Te niesamowite szkielety staną się zabawkami dla superbogatych i pod wieloma względami już nimi są” – mówi pan Brusatte.
Ma rację. W lipcu ubiegłego roku skamieniałość dinozaura o nazwie Apex trafiła na pierwsze strony gazet, gdy została sprzedana za 44,6 miliona dolarów na aukcji Sotheby's, stając się najcenniejszą aukcją, jaką kiedykolwiek sprzedano.
Liczący 150 milionów lat stegozaur miał 11 stóp wysokości i prawie 27 stóp długości od nosa do ogona. Jest to niemal kompletny szkielet składający się z 254 skamieniałych kości.
A kto był nabywcą? Nikt inny, tylko miliarder i inwestor Ken Griffin, założyciel i prezes gigantycznego funduszu hedgingowego Citadel. Jednak ku wielkiej uldze światowej społeczności paleontologicznej, Griffin postąpił honorowo i przekazał znalezisko Amerykańskiemu Muzeum Historii Naturalnej na kolejne cztery lata, aby mogło być badane i udostępnione publiczności.
Do tego dochodzi czynnik celebrycki, który w przypadku zdobywcy Oscara, aktora Nicolasa Cage'a, obrócił się przeciwko niemu. W 2007 roku zapłacił 185 000 funtów za czaszkę tyranozaura (kuzyna T. rexa ), przebijając ofertę innego aktora, Leonardo DiCaprio, podczas gdy Russell Crowe, inny znany kolekcjoner skamieniałości, obserwował to z boku.
Chociaż Cage kupił czaszkę od galerii w Beverly Hills i otrzymał certyfikat autentyczności, okazało się, że została skradziona z Mongolii i osiem lat później została zwrócona tamtejszemu rządowi.
Przepisy różnią się znacząco w zależności od kraju. W Stanach Zjednoczonych skamieniałości znalezione na terenach prywatnych należą do właściciela, ale w Wielkiej Brytanii ich właściciel jest właścicielem, o ile właściciel wyrazi na to zgodę.
W zeszłym roku miliarder i właściciel funduszu hedgingowego Ken Griffin kupił 150-milionowego stegozaura za 44,6 miliona dolarów na aukcji Sotheby's, co czyni go najcenniejszym okazem, jaki kiedykolwiek sprzedano na aukcji
Poszukiwacze skamieniałości na plaży w Charmouth w hrabstwie Dorset. Brytyjskie zainteresowanie skamieniałościami sięga setek lat wstecz, ale przed końcem XVIII wieku wiedza na ich temat była ograniczona. Często uważano je za „ciekawostki”.
Legendarny brytyjski kolekcjoner skamieniałości Steve Etches twierdzi, że „nie potrzebujemy więcej przepisów i regulacji” dotyczących skamieniałości, ponieważ „w tym kraju mamy ich już o wiele za dużo”
Na Wybrzeżu Jurajskim w Dorset skamieniałości znalezione na żwirze przy linii wody – która jest ziemią koronną należącą do monarchy – mogą być przechowywane bez konieczności uzyskania pozwolenia, ale wszystko, co jest osadzone w ścianie klifu, uważa się za własność właściciela ziemi powyżej klifu.
Przepisy są znacznie bardziej rygorystyczne w Chinach, Mongolii, Brazylii, Włoszech i Francji, gdzie cenne skamieniałości są uznawane za dobra narodowe, niezależnie od tego, kto jest właścicielem terenu. Przepisy są również surowe w Maroku, ale rzadko egzekwowane, a zdarzały się przypadki kradzieży skamieniałości z terenów kontrolowanych przez rząd.
„Potrzebujemy w tym kraju systemu raportowania, który zobliguje do przedstawienia znaleziska muzeum lub innej instytucji publicznej za cenę równą kosztom wykopalisk” – mówi dr Susannah Maidment, główna badaczka kopalnych gadów w Muzeum Historii Naturalnej w Londynie.
Jednak ten argument został odrzucony przez legendarnego brytyjskiego kolekcjonera skamieniałości Steve'a Etchesa, który dzięki pieniądzom z loterii założył w 2016 r. Muzeum Jurajskiego Życia Morskiego Etches Collection w Kimmeridge w hrabstwie Dorset.
„Nie potrzebujemy więcej przepisów i regulacji. Mamy ich już w tym kraju o wiele za dużo” – mówi pan Etches. „Nie ma nic złego w wolnym rynku, a jeśli bardzo bogaci ludzie chcą wydawać pieniądze na rzadkie skamieniałości, to w porządku. Prawdopodobnie i tak trafią one do muzeum po śmierci”.
Pan Brusatte jest również przeciwny dalszym regulacjom: „Mogłoby to doprowadzić do powstania większego czarnego rynku.
„To trudna sprawa. Potrzebujemy zmiany kulturowej, w wyniku której osoby wystarczająco bogate, by kupić dinozaury, przekażą je muzeom i będą wspierać naukę, jako nieodłączny element zakupu tych skamieniałości”.
Na zachodnim wybrzeżu Dorset „Kodeks postępowania w zakresie kolekcjonowania skamieniałości” uznaje „zasadniczą potrzebę kontynuowania kolekcjonowania skamieniałości”, ale także „uznaje, że kolekcjonowanie musi być prowadzone w taki sposób, aby zadowolić wszystkich zainteresowanych naszym dziedzictwem kopalnym”.
Poszukiwacze skamieniałości proszeni są o zgłaszanie wszelkich szczególnych znalezisk w Charmouth Heritage Coast Centre – jednak skamieniałość pozostaje własnością osoby, która ją znalazła.
Brytyjskie zainteresowanie skamieniałościami sięga setek lat wstecz, ale przed końcem XVIII wieku wiedza na ich temat była ograniczona. Często uważano je za „ciekawostki”.
Początek XIX wieku przyniósł ogromną zmianę, w dużej mierze spowodowaną działalnością Mary Anning, słynnej paleontolog i kolekcjonerki skamieniałości, która prowadziła dobrze prosperujący biznes w Lyme Regis w hrabstwie Dorset. Jej historię opowiedziano w filmie „Ammonite” z 2020 roku, w którym Kate Winslet wcieliła się w postać Anning, a Saoirse Ronan w jej ukochaną.
Kolejny punkt zwrotny nastąpił w 1997 roku, kiedy Sotheby's wystawił na aukcji skamieniałość tyranozaura o imieniu Sue za oszałamiającą kwotę 8,4 miliona dolarów, co uczyniło ją najdroższą skamieniałością, jaką kiedykolwiek sprzedano. Sue była niemal kompletnym szkieletem – a nie tylko zbiorem starych kości.
Od tego czasu handel stale się rozwija i dziś rynek luksusowych paliw kopalnych jest wart miliardy dolarów.
„Kolekcjonerzy na szczycie rynku wydają się poszukiwać „dzieł sztuki”, mówi dr Mark Westgarth, profesor historii rynku sztuki na Uniwersytecie w Leeds. „Wielkoformatowe skamieniałości dinozaurów pozwalają nowym kolekcjonerom „dzieł sztuki” zademonstrować swoją symboliczną moc”.
Ale nie tylko superbogaci coraz bardziej interesują się skamieniałościami. Kilka tygodni temu byłem na Wybrzeżu Jurajskim. W niedzielę przez większość dnia padał deszcz – ale plaża Charmouth (na terenie pierwszego w kraju naturalnego obiektu światowego dziedzictwa, wzdłuż wybrzeża od Lyme Regis) była pełna mężczyzn, kobiet i dzieci w różnym wieku, przeczesujących linię brzegową w poszukiwaniu skarbów, wśród stukotu młotków do kopania skamieniałości.
„Gdyby istniały większe regulacje, zmniejszyłoby to zainteresowanie ludzi skamieniałościami. Nie pobudzałoby to wyobraźni w takim samym stopniu” – mówi Grant Field, kierownik Centrum Dziedzictwa Wybrzeża Charmouth. „Obecnie odwiedza nas ponad 100 000 turystów rocznie, którzy codziennie znajdują cenne okazy. To wspaniały sposób na zapoznanie ludzi ze światem przyrody”.
Wszystko to przywodzi na myśl planowaną atrakcję turystyczną na Wybrzeżu Jurajskim o wartości 80 milionów funtów, którą zaplanował były dziennikarz naukowy Daily Mail, Michael Hanlon. Dzięki wsparciu sir Davida Attenborough – który objął rolę patrona – muzeum miało powstać w półpodziemnej sztucznej jaskini w kamieniołomie o głębokości 40 metrów w Portland. Niestety, pan Hanlon zmarł na zawał serca w 2016 roku w wieku 51 lat, a wraz z nim stracił wzrok.
Tymczasem handel w sklepie z skamieniałościami pod centrum dziedzictwa przynosi dobre zyski. Zapomnijcie o tych ogromnych cenach na aukcjach, niektóre małe skamieniałości sprzedają się tu za funta lub dwa. Do środka wchodzi kobieta i zauważa kamienny odbojnik sklepu z osadzonymi w nim kryształami.
„Czy mogłabym to kupić?” – zapytała, wskazując na kamień.
„Możesz to mieć za darmo. Tam, skąd to pochodzi, jest tego o wiele więcej” – mówi sklepikarz, patrząc wzdłuż jurajskiego wybrzeża, które ciągnie się przez prawie 95 mil. „Znalazłem to na plaży, 15 jardów od sklepu”.
Daily Mail