W Teksasie, po powodziach, „nasza wiara nakazuje nam zakasać rękawy”

Autor: Alexis Buisson, specjalny korespondent w Kerrville (Teksas)
Opublikowano dnia
Wzdłuż rzeki Guadalupe w Kerrville w Teksasie zbudowano prowizoryczny pomnik. Eric Gay/AP
Ponad tydzień po historycznej powodzi w Centralnym Teksasie, nadal docierają do nas pomoc dla tych, którzy stracili wszystko. Liczba ofiar śmiertelnych jest wysoka, a liczba zaginionych wciąż znacząca. Podczas gdy trwają pochówki, osoby dotknięte tragedią pogrążają się w żałobie i starają się odbudować swoje domy.
La Croix daje Ci możliwość podarowania tego przedmiotu Twoim bliskim za darmo.
Zaprenumeruj La Croix i podaruj ten artykuł swoim bliskim za darmo.
SubskrybujęJeszcze kilka dni temu River Run tętniło życiem. Położony w Hill Country, regionie centralnego Teksasu, znanym z łagodnych wzgórz, ten kemping był rajem dla wczasowiczów i emerytów ze względu na bliskość rzeki Guadalupe. Jednak gwałtowna powódź z okazji 4 lipca , jedna z najgorszych klęsk żywiołowych w historii Teksasu, zamieniła ten idylliczny krajobraz w obraz pustki. Śmiech ustąpił miejsca odgłosom pił i koparek, wyrywanym drzewom z korzeniami i stertom gruzu przesiewanym w celu upewnienia się, że nie ma w nich ciał.
Ten artykuł jest zarezerwowany dla subskrybentów
La Croıx